Noc i sum


Sum to ryba która porusza wyobraźnię każdego wędkarza. Nie ma chyba takiego miłośnika nocnych zasadzek, który nie chciałby powalczyć z osławionym wąsaczem. Jak na nasze warunki ryba ta dorasta do imponujących rozmiarów, przy czym jej zagadkowości nie ma końca. Sprawia to, że wokół suma powstało wiele mitów i zapierających dech w piersi opowiadań. Organizując wędkarską ekspedycję najlepiej jednak unikać spontaniczności. Miejsce do łowienia musi być dokładnie przemyślane. Przy czym unikaj bardzo popularnych miejscówek. Lepiej już złowić mniej i się nie denerwować. Wędkarstwo jest przecież po to, aby wypocząć a nie przepychać się z tłumem ludzi.




W polskiej rzece klasyczna miejscówka na suma to przeszkody wodne, takie jak zwalone drzewo, korzenie, niedaleko których znajduje się głęboka rynna. Ryby te kryją się w ciągu dnia w swoich kryjówkach znajdujących się w nie zawsze łatwo dostępnych miejscach. Sprawia to, że często łowisko sumowe nie wygląda zbyt romantycznie, z zachodami słońca. Wieczorem sumy wychodzą na żer. Ich celem są ławice ryb. Drobne ryby stają się od razu najczęściej spożywanym przez suma pokarmem, jak tylko dorośnie. Niekwestionowaną przynętą na suma jest pęczek rosówek. Przy czym pęczek rosówek to przynęta na którą bardzo chętnie połaszczą się również nieduże sztuki. Łowiąc na żywca spodziewamy się brań większych okazów. Literatura i często opowiadania dziadków mówią o czyniącej wręcz cuda sumowej przynęcie, jaką są larwy turkucia podjadka. Niestety opinią niektórych łatwiej złapać suma niż turkucia. Świetnym rozwiązaniem są również kulki z jętek, pellet i wątróbka drobiowa. Często wędkarze stosują również martwe ryby. Należy wiedzieć, że sum w polowaniach używa swoich długich wąsów, które są wrażliwe na zapachy. Najlepiej sum reaguje na mięso z leszcza i krąpia.




Do szczytówki dobrze jest przymocować dzwoneczek – to najczęstsze rozwiązanie. Należy to zrobić po zarzuceniu zestawu i umocowaniu wędki. Jeśli ktoś jednak nie lubi używać dzwonków, nie ma co ukrywać – są bardzo głośne a lustro wody niesie ich dźwięk na setki kilometrów, to wystarczy odpowiednio ustawić regulację kołowrotka. Przy większości kołowrotków jest tak, że jeśli ze szpuli wyciągana jest żyłka przy włączonym hamulcu to wydobywa się trzeszczący zgrzyt – dźwięk nieporównywalnie cichszy i nie budzi wszystkiego w okolicy 100 m.




Branie suma to czasem przełomowy moment w życiu wędkarza. Często dzieje się tak, że wędkarz siedzący przy zastawionej gruntówce widzi jak gnie się ona prawie do lustra wody. To właśnie wtedy również bardzo ważne jest aby odpowiednio ustawić regulację. Zapobiegnie to porwaniu wędki przez suma. Warto wyposażyć się w dobre podpórki na wędki. Najlepiej ustawić gruntówki na sztorc, tak aby ich szczytówki były u góry. Da to bardzo dobry obraz brania szczególnie przy połowach na rosówki, kiedy mogą podchodzić również mniejsze okazy. Łowienie w nocy najczęściej daje wiele nieprzewidzianych sytuacji. Zawsze warto zabrać ze sobą kompana – pomoże on podebrać rybę i zwiększy nasze poczucie bezpieczeństwa.